Nieee...
Myślę zresztą, że ujawnienie swoich - szczególnie tych prostych i banalnych "workflowów" - miało by spory aspekt dydaktyczny i zredukowało by liczbę takich wątków. Niezmiernie wyrafinowane "przepisy" na obróbkę i katalogowanie zdjęć mają to do siebie, że po prostu nam się nie chce... szczególnie jak przeczytać możemy tu i ówdzie, że jak nie zrobimy tego tak, jako rzecze forumowa Zaratustra, to powinniśmy drukować jpegi z aparatu przyciskiem Direct Print...![]()