Wątpię.
Polacy mięli kompleks brudnych i zaniedbanych "kibli" i po 1990 r niemal każdy właściciel stacji benzynowej czy baru za punkt honoru stawia sobie posiadanie eleganckiej toalety.
Takie obskurne "kible" najłatwiej spotkać jeszcze na mniej uczęszczanych stacjach PKP i dworcach PKS.
"Małyszownie" występują u nas najczęściej w schroniskach górskich i na przydrożnych parkingach. Jest to niewygodne ale wbrew pozorom najbardziej higieniczne bo przy dużym ruchu ciężko myć muszle i deski co godzinę.