Witam
Mam problem. Wczoraj wyjąłem aparat z torby żeby przygotować go do małej wyprawy (chciałem tu zaznaczyć że przeleżał w niej długi okres czasu nieużywany). Najpierw miałem problem z jego odpaleniem, pomimo że akumulator nie był rozładowany, przeczyściłem styki... odpalił. Poszperałem po menu, sprawdziłem ustawienia, chcę pstryknąć fotę - aparat się wyłącza. Wszystko działa sprawnie do momentu podniesienia lustra, po ustawieniu ostrości i wciśnięciu przycisku migawki do końca, lustro się podnosi i aparat całkowicie się wyłącza bez oznak życia, dopiero po wyjęciu akumulatora i jego ponownym włożeniu aparat mogę ponownie włączyć. Analogiczna sytuacja jest kiedy próbuję przejść w tryb LiveView, lustro się podnosi i koniec, całe zasilanie pada. Zmieniłem akumulator na zapasowy, zmieniłem obiektyw, zmieniłem kartę pamięci, nic to nie daje.
Panowie błagam, co jest grane? Migawka padła? Aparat ma przebieg zaledwie kilka tysięcy zdjęć, nie jestem nałogowym pstrykaczem i nie trzymam spustu wciśniętego dłużej niż jedną klatkę (no może dwie), niemożliwe też chyba żeby migawka wysiadła od leżenia w torbie... ręce opadają...