ja raz połączyłem 250 (55-250IS) z 18mm z kita. Można było atomy liczyć, tyle że ciemno i czasy ok 1/3s. po za tym ogniskowe prawie nigdy się nie zgadzają z tym co producent pisze![]()
ja raz połączyłem 250 (55-250IS) z 18mm z kita. Można było atomy liczyć, tyle że ciemno i czasy ok 1/3s. po za tym ogniskowe prawie nigdy się nie zgadzają z tym co producent pisze![]()
Ja uzywalem nikona 50/1.8 z sigma 70-300 APO. To byl mikroskop i widac bylo znakomicie komorki na LCD. Winieta spora.
Wszyskie wzory na obliczanie powiekszenia sa tylko przyblizeniami, bo obiektyw to nie soczewka. Do odwrotnego zamocowania polecalbym szkielka typu 30mm i 50mm. Im wieksza soczewa na dupce tym lepiej. Te szersze maja 'tyci' soczewki => malo swiatla.
Trzeba tez uwazac, zeby nie uszkodzic tego drugiego obiektywu (na aparacie). Wylaczyc AF!!! Bo mozna przeciazyc mechanizm.
Mysle, ze osobiscie wolalbym mieszek lub pierscienie i sanki. Troche juz sie bawilem i takie akcesoria dawaly najlepsze rezultaty => wysoka jakosc, wieksza wygoda, brak winiety.
Chodzi mi nie o pierścień odwrotnego mocowania (do łączenia dwóch obiektywów) tylko o adapter do podłączenia do puszki jednego szkiełka właśnie odwrotnie. Winiety nie ma w cale. Pierścienia nie mam więc nie próbowałem.
Najchętniej pobawiłbym się pierścieniami pośrednimi bo mieszek to raczej tylko do warunków studyjnych a nie do latania np po polu.
50D, 17-85, 70-300, 50/1,8, 50/M42, 8/3,5, 580EXII. Poza cyferkami mam jeszcze mnóstwo zapału...
W to sie nie bawilem. Probowalem w prawdzie przykladania obiektywu frontem do aparatu i cos tam wyszlo, ale wtedy stanelo jednak na pierscieniach. Z tego, co pamietam, odwrocona 50-ka nie daje 1:1 (jest troche mniej).
Wybralem kenko. Drozsze, ale solidne i przenosza automatyke.
Z tanszych poleca sie stare sprzety na m42. AF i tak zbedny, a taki komplecik jest tani. Sa jakies tanie pierscienie do canona za pol ceny kenko, ale sa z nimi problemy czesto (styki, brak kontaktu z body).