Załamuje mnie Canon tak samo jak Nikon.
Mam wrazenie, ze produkcja obecnych szkiel i montowanie sprzetu po prostu zeszlo na psy! Praktycznie kazdy nowy produkt obarczony jest wadami w mniejszym lub większym stopniu.
Jakos dziwnie nie pamietam aby greamialnie do naprawy wracaly Nikony F4 F3, czy nawet F5 - no moze poza odchodząca gumą. Rowniez nie pamioetam wiekszych akcji ze szklami L. A teraz!? No po prostu mam zero zaufania do niby profesjonalnych szkiel.