Witam,
Postanowiłem się przysiąść z systemu Olipmusa (2 lata focenia) który nie podchodzi mi w ogóle. Aby nie popełnić kolejnego błędu (zmiany systemu trochę są zbyt kosztowne) postanowiłem zdobyć więcej informacji o Nikon`ie i Canon`ie (bo te 2 systemy rozpatrywałem). Pytałem ludzi którzy bardziej ode mnie zajmują się fotografia, żyją z tego, kończą jakieś szkoły czy to w Pradze a nawet i we Francji. Nie namawiali ale polecali sprzęt (markę) na którym sami pracowali. Jednak dlaczego, to nic specjalnie złego o konkurencji powiedzieć nie mogli. No może trochę być racji z problemami serwisem Canon`a, bo od samych „canonowców” słyszałem te opinie.
Przetrząsając Internet portale tematyczne (testy, porównania itp.), fora (głowa boli, pełno sprzecznych informacji) zdecydowałem się na:
Canona, czemu dziwnie to zabrzmi: intuicyjnie (mam też kamerę Canona), mniej rozreklamowany/szpanerski, wydaje mi się że obiektywy z „L” są na wysokim poziomie (niestety cena też. Jednak uważam że jeśli coś jest faktycznie dobre to za jakość trzeba zapłacić) i raczej jedne z najlepszych.
Dokładnie wybór padł na:
Body: 50D
Przemówił do mnie stosunek cena/jakość (można nowe kupić za około 2600). Zastanawiałem się nad 7D jednak nie przekonał mnie a cena zniechęciła (trochę się sugerowałem testem na optyczne.pl). Myślałem też nad 5DMII głownie ze względu na FF ale na początek to chyba bardziej wole w szklarnie zainwestować niż płacić za body 6300. Ja by się znalazło coś ala 60D (połączenie 7D i 5DMII) w cenie 4000-5000 to biorę w ciemno.
Każdemu może nie pasować coś innego, ale na razie wiem że będę miał problem z wizjerem, pokazuje tylko 95% - dla mnie to trochę irytujące.
Szklarnia, tu nie chcę iść na kompromis, szkła kupuje się na lata. Szkła chciałbym dobierać jeszcze pod kątem FF. Zacznę od tego że głównie fotografuję, swoje 1-sze dziecko (4 miesiące) które na pewno będzie rosło i zwiększy się odległość i dynamika, wakacje czyli pomieszczenia, architektura, pejzaże/plenery, nocne (przy słabym świetle, np. ulice) i dyskretne (bez lampy) zdjęcia w ciemnych pomieszczeniach (najlepiej z ręki). Nie jest to wyznacznikiem doboru ale czasami sport.
Canon EF 24-70 mm f/2.8L USM (model z 2002r, cena około 4400)
Podstawowy obiektyw, trochę wiekowy ale też nie specjalnie jest co poprawiać.
Canon EF 50 mm f/1.4 USM (model z 1993, cena około 1300)
Nie do końca jestem przekonany do tego szkła, ale nie dam aż tyle za Canon EF 50 mm f/1.2L USM (model z 2006, cena około 5500). Czyli trochę bez wyjścia, rozsądek. Może jakiś inny z większym kątem ?
To by były szkła na start. W niedalekiej przyszłości chciałbym uzupełnić o 2 modele:
EF 70-200 mm f/2.8L IS II USM (model z 2010, cena około 9 tyś, ale mogę zdobyć za 7200) – klasa sama w sobie.
EF 16-35 mm f/2.8L II USM (model z 2007, cena około 4900) nie do końca jestem przekonany co do jakości tego szkła, a cena zmusza do wysiłku znalezienia alternatywy (cena nie ma uzasadnienia w jakości)
Prosiłbym o ocenę wymienionego zestawu, czy nie popełniam gdzieś błędu w doborze sprzętu i optyki. Nie mam zamiaru szpanować chcę po prostu zrobić dobre zdjęcia w trudnych warunkach np. bez statywu, bo raz nie da się go zawsze zabrać, ciężki (dobry statyw to ciężki statyw, więc 5kg statyw to praktycznie cały mój bagaż do samolotu), trudniej o spontaniczność i dyskretność.
Nie znam zmienników do Canona a zwłaszcza jak wygląda ich współpraca i jak się ma jakość do canonowskich obiektywów. Po prostu czy warto oszczędzać.