To się śmiej, ale nie na forum. Chyba, że zrobisz swój, rzetelny test S85vsC85, albo S14vsC16-35. Albo chociaż powiesz jak to Cichy robi, że mu takie rzeczy w testach wychodzą. Bierze Canony i rzuca nimi o ścianę, a dopiero wtedy robi porównania? Hmm...
Dzisiaj miałem S14 z potwierdzeniem na puszce.
1. Ostrość : powalająca. Jeszcze tak ostrego szkła nie miałem zapiętego (jeżeli chodzi o ostrość na pełnej dziurze). Rogi - miecą tak samo jak na teście Cichego - żyleta i tyle.
2. Potwierdzenie :
Po pierwsze - działa tak jak to potwierdzenie - nie wiadomo na 100%, czy to co ustawiliśmy jest w 100% poprawną odległością, bo punkt AF miga dość losowo - a to se mignie, a to se nie mignie.
Po drugie - nie chodzi w ogóle w trudnych warunkach (w świetle typu 1/100 2.8 iso1600 nie uzyskałem żadnego mignięcia, a celowałem w różne rzeczy, w tym w bluzkę w czerwone i białe paski - nee hoo yeah).
Po trzecie - w reszcie sytuacji sprawdza się bardzo dobrze. Wystarczy trochę cierpliwości.
3. Ostrzenie ręczne : pierścień jest cholernie dokładny, jego zakres to na oko 270 stopni. Na skali w najbardziej ekstremalnym przypadku (minimalna odległość ostrzenia) jednostki różnią się o 2cm
4. Budowa : pierścień przysłony w końcu ma jakiś porządny opór (nie to co w S8 - dotkniesz palcem i już f/22), pierścień AF bardzo przyjemny. Wyłupiasta frontowa soczewa aż prosi się o porysowanie - trzeba będzie z tym uważać...
5. Wady obrazu : jedyną zanotowaną przeze mnie jest mega-winieta, która osobiście nie będzie mi raczej przeszkadzała, bo nie robię wiele rzeczy, w których rogi zdjęcia są jego głównym tematem. Ba - czasami będzie nawet zaletą - fajnie ściemnione rogi nieba, które bez winiety byłyby przepalone - i like it!
Podsumowanie : potwierdziły się moje plany : Samyang 14 2.8 moim przyszłym UWA na FF!