Ja mam Cichy od Ciebie obiektyw Nikona z potwierdzeniem na Canona i czasem się tak zdarza, zwłaszcza w sztucznym świetle. Bywa tak, że tylko LV pomaga, ale w większości przypadków trafia jak należy.
Ja mam Cichy od Ciebie obiektyw Nikona z potwierdzeniem na Canona i czasem się tak zdarza, zwłaszcza w sztucznym świetle. Bywa tak, że tylko LV pomaga, ale w większości przypadków trafia jak należy.
Moje portfolio i blog: http://www.islight.pl
Możesz mnie także polubić: https://www.facebook.com/Fotografia.IsLight
Piszę tutaj, bo zawsze zostanie jakaś informacja dla innych. Z resztą inni też mogą się wypowiedzieć... Nie wątpiłem też, że też coś odpiszesz
Dokładnie tak jak pisali przedmówcy. Trochę przed i trochę za (zdjęcie jest nadal ostre, ale mydli na obu krańcach). Mam po raz pierwszy do czynienia z potwierdzaniem w manualu, dlatego pytam. Trzeba się będzie nauczyć ostrzyć...
Chociaż też zauważyłem, że jak się kręci do nieskończoności to potwierdzenie zapala się później.
Zakleiłem styki, żeby wykluczyć wpływ adaptera na body. Na moich dwóch manualnych m42 nie mam takiego problemu. Z resztą jak już pisałem, przy zaklejonych problem jest mniejszy (ale nadal jest, więc to żadne rozwiązanie).
Oczywiście mierzę z ustawionym 2.8 na body. Dokładnie to samo jest i na M i na AV. Podobnie miałem na 5D2, ale nie jestem w stanie tego dokładnie sprawdzić, bo nie mam już go pod ręką.
U mnie jest tak, że na F11 prześwietla o jakieś 1 EV, ale szczerze mówiąc nigdy nie wykraczełem poza 5.6 więc tego nie zauważyłem![]()
O obiektywach wiem prawie wszystko
Trafiłem na ciekawostkę, która tłumaczyłaby dlaczego potwierdzenie zapala się w innym momencie zależnie od kierunku kręcenia.
Zrobiłem dwa zdjęcia ze statywu za każdym razem ustawiając ostrość na 70cm (przy f5.6). Przedostatnie pudełko stoi 70cm od matrycy.
Na pierwszym zdjęciu ostrzę od nieskończoności do 70cm:
na drugim od 28 do 70cm:
Widać że idąc od nieskończoności ostrość wypada sporo za obiektem (ostrość łapie w okolicach 50cm).
Idąc od 28cm wypada mniej więcej prawidłowo (też trochę za, ostro jest zaraz przed 70cm).
Wygląda na to, że mechanizm ostrzenia ma trochę bezwładności, bo nie wiem jak inaczej to wytłumaczyć. Przy ostrzeniu na oko i na potwierdzenie nie ma to znaczenia, ale warto o tym pamiętać ustawiając odległość z podziałki. Ciekawe, czy podobnie jest u was?
Dodam, że mój egzemplarz nieskończoność ma tam gdzie trzeba - czyli na końcu, chociaż przy f2.8 brzegi są minimalnie ostrzejsze zaraz przed końcem, centrum jest wtedy takie samo.
No to Ameryki nie odkryłeśPotwierdzenie w 14mm "łapie" nie tylko w tych 2 skrajnych punktach, które zaprezentowałeś, ale także pomiędzy nimi. Jeśli jest tak, jak u Ciebie na w/w zdjęciach to znaczy, że potwierdzenie jest skalibrowane na Twojej puszce uśredniając z lekkim BF. Oczywiście można to zmienić, ale wtedy 2 skrajne będą lekko poza najlepszą ostrością i trzeba będzie "na czuja" ustawiać pośrodku zakresu "łapania".
Generalnie są 2 metody, właśnie ta o której piszecie, że kręcicie albo w jedną albo w drugą, zależy, na którym końcu łapie lepiej, lub tak, jak ja robię, czyli "na oko pomiędzy"Kwestia przyzwyczajenia.
Na 35 i 85 już jest troche inaczej, bo potwierdzenie właściwie pika tylko w 1 miejscu.
O obiektywach wiem prawie wszystko
Nie do końca. Nie chodzi mi o potwierdzenie ostrości, ale fakt, że w dokładnie tym samym miejscu na pierścieniu ostrości (kropka w 0.7) można złapać dwie zupełnie różne odległości, zależnie od tego w którą stronę kręcimy pierścieniem.
Nawet nie wiem czy i kiedy zapalało się potwierdzenie, bo robiłem zdjęcia przez remote.
Jest to o tyle istotne, że jeśli inne egzemplarze mają podobnie, to przy wybieraniu odległości ze skali (np. hiperfokalnej), kręcąc w "złą" stronę de facto ustawimy inną odległość. U mnie skala zgadza się tylko wtedy, gdy kręcę od 0.28. Gdy kręcę od nieskończoności to 1m staje się 0.7, 0.7 to 0.5 itd...
Ja zapytam trochę z innej beczki może:
Do pełnej klatki (5D) chcę kupić to szkiełko, bo nie ma w sumie nic w tej cenie, chcę ostrzyć według hiperfokalnej, ale na dalsze dystanse, głównie architektura i panoramki, no i w zasadzie w dzień, czyli F8 będzie co najmniej, czy ktoś przy takich zastosowaniach jakieś problemy z ostrością miał?
Przepraszam, ale całego wątku nie doczytałem od dechy do dechy, bo już ponad 40 stron.. ale nic nie natrafiłem żeby było coś nie tak..
aparaciki, pierścienie, adaptery i tuleje, stary słoik, kupe makro i parę innych przydasiów, brak tylko rybki jeszcze (60D, 5D Mk II, 1D Mk III, 24-105, 70-200, 17-40, 100, 50)
Nie ma problemów, zwłaszcza powyżej f4.
U mnie na f/2.8 w środku kadru jest ohydna mgła. Od f/5.6 jest ostro, żadnych śladów tego ohydztwa. Jak do architektury to będziesz musiał ostro korygować beczkę (czyli z 14 mm zrobi się Tobie po wyprostowaniu jakieś 16 mm czyli bez szału). Płaszczyzna ostrości zmienia położenie przy przymykaniu, można to przeżyć ale trzeba też o tym pamiętać. Jak nie masz podglądu na żywo na ekraniku to ostrzenie będzie dla Ciebie mordęgą.
Bardzo dokładnie sprawdź to szkło przed kupieniem, zrób kilka zdjęć obiektów znajdujących się bardzo daleko i sprawdź cały kadr, szczególnie rogi. Mój pierwszy egzemplarz tego słoika miał okropnie skrzywioną płaszczyznę ostrości: albo była ostra lewa strona kadru albo prawa. Oddałem go do sklepu i dali mi drugi z tą ohydną mgłą na f/2.8. Jako człowiek zabiegany machnąłem na to ręką i mam teraz ten drugi egzemplarz.
Szczerze powiedziawszy jak bym teraz miał wybierać to bym tego Samyanga nie kupił. Dozbierałbym do Canona 17-40/f4 L. Bardzo żałuję że poleciałem na ten tani chłam. Jeszcze raz okazało się że biednego nie stać na tanie garnitury.
Pozdrawiam,
Poozon
czy słyszeliście kiedyś o wypadku, że w Samyangu przesunęła się skala ostrości? czy naprawdę potrzeba serwisu, by to naprawić?