40D i 1D Mk III (póki co) robiłem mało zdjęć i szczerze mówiąc w obu wyświetlacze są tragiczne. 1D Mk IIN fociłem ostatni raz bardzo dawno temu i już nie pamiętam jak to było, ale wydawało się przynajmniej wtedy przyjemniejsze oglądanie zdjęć na podglądzie. Olać wyświetlacz. Ważny dla mnie teraz są 100% wizjer z dobrym powiększeniem, pancerność z uszczelkami, ergonomia, APS-H, autofocus, szybkość, no i renoma serii 1. A 50D postanowiłem sobie zostawić jako zapas, bo bardzo polubiłem to body (pomimo jego dziwnych kolorów). 400D też kurde jakoś nie umiem sprzedać. Za bardzo się przywiązuję do przedmiotów martwych (dla mnie nie są one martwe).