"Jaki wydruk z rolki? Coś nie łapię, późno już..."
Kiedyś widziałem coś takiego, przytargał to jakiś znajomek ze stanów.
Pojęcia nie mam jak to robili, wyglądało właśnie jakby zdjęcia były na jednej długiej wstędze, która później została złożona i wygladało to coś jak książka, oprawione itd.
Może najnormalniej w świecie zepsuła się maszyna w albie i nie cieli na odbitki tylko oddali kolesiowi całoąć)
(papier na 100% był foto)