Ja nie jestem fotografem zawodowym, ciężko było by nawet amatorem mnie nazwać.
Ale uważam że tak samo powinien zostać zaklasyfikowany każdy fotograf, który będąc świadkiem historycznego wydarzenia nie wyciągnie aparatu.
Czy naprawdę jesteście pewni że zdjęcia robione w ostatnich dniach to te, które przekraczają wszystkie granice?
Spójrzcie czasem na World Press Photo. Tam zobaczycie "granice przyzwoitości".