tu nie ma co walczyć ze sobą, każdy z nas ma jakąś tam swoja granicę, której nie przekroczy. Dla mnie tłum a aparatami był śmieszny i niegodny wydarzenia. Ale to moje odczucie i już każdy ma prawo inni nie mają takich dylematów i też ich sprawa, tylko zastanawia mnie jedno jak to jest? ile jest prawdziwego smutku, szacunku, żalu, czyż nie jest to tak jak wielu z nas opowiada się za ateizmem i brakiem wiary w cokolwiek argumentując to swoja wolnością i światłością rozumu, a w czasie świat siadają przy wigilijnym stole biegną po choinkę. Ot takie moje przemyślenia nad fałszywością nas wszystkich Polaków. Smutne jest to, że nawet w takich chwilach nie czujemy się Polakami, zaraz zaczynają się spory czy zasługuje na szacunek czy nie, to wszystko jest nieważne to był Nasz Prezydent i koniec!