Przygladam się tej dyskusji i mam tylko jedna refleksję.
Jeśli kupiłem sobie aparat, to po to, żeby robić nim zdjecia. Nie mam nikomu za złe, że je robił, wszystkim, co miał pod ręką. Byłem pod Pałacem Prezydenckim w Niedzielę, robiłem zdjęcia jako amator, na pamiatkę. Nie widze w tym nic mniej stosownego, niż gdybym robił je jako "profesjonalista" z akredytacją. A po co robi sie pamiatkowe zdjęcia z okazji narodzin człowieka?
Ja takich chetnych do szybkiej, subiektywnej oceny innych, dla których jedynym kryterium oceny sa wlasne ulomności, równiez nie ogarniam.Nie potrafię ogarnąć takich ludzi.