każdy ma inne, nic nie poradzisz. to jest tak samo jak z gustami, nie przekonasz. Ja nawet bym nie brał aparatu, dla mnie ta chwila była zbyt mocnym przeżyciem, by choć przez sekundę pomyśleć o zdjęciu. Osobiście powiem, że jak oglądałem relację to czułem się dziwnie widząc tłumy z "komórami" i innym sprzętem robiące zdjęcia.
To podobna sytuacja jaką dzisiaj widziałem w tv: otóż ogłoszono, że Prezydenta pochowają na Wawelu i zaraz po tym pokazano jakąś protestację młodych ludzi z transparentami, że Kaczyński nie może leżeć obok królów. Natomiast kiedy reporter relacjonował te wydarzenia to w tele te same łebki śmiały się i cwaniakowali za kamerą. To jest granica przyzwoitości, chęć zaistnienia za wszelką cenę nie ważne z jakich powodów.