Samo słowo ergonomia to oczywiście dość szerokie pojęcie, niemniej w ogólnym sensie dotyczy ono zasad dopasowania jakiejś pracy do wykonania do możliwości człowieka. Każdy z nas jest inny, ma inne doświadczenia i nawyki, stąd mój wtręt o pewnej dopuszczalnej indywidualności. Według mnie Lightroom jest narzędziem niezwykle intuicyjnym i ergonomicznym właśnie, ale ponieważ na pierwszy rzut oka wyda się specyficzny dla osób przez wiele lat przyzwyczajonych do pracy z aplikacjami o innej "architekturze", stąd może brać się odczucie dyskomfortu czy dezorientacji w pierwszym kontakcie.
Najprostszy sposób na przyśpieszenie Lightrooma to wsadzenie bazy danych i plików podglądów (nie koniecznie zdjęć źródłowych) na dysk SSD. Tak to jest zrobione w mojej konfiguracji, w której program po prostu zasuwa.