-
Impreza u znajomych, focę 500N. Po jakims czasie znajomek stwierdził, że dość nacykałem, trzaby nieco wypić. Zabrał aparat, obiecał że odłoży w bezpieczne miejsce, gdzie nie dosięgnie jego 3-letni berbeć.
Nie mineło dużo czasu, gdy słychać, że coś upadło, a malec ciągnał za soba na pasku aparat :-o .
Na szczęście nic się nie stało, choć do dziś zachodzę w głowę dlaczego. Aparat upadł przecież z półki na dębowy parkiet.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum