Cytat Zamieszczone przez masahuku Zobacz posta
Pozowanie do aktów a publikacja ich w pisemku porno to chyba sprawy o różnych ciężarach gatunkowych.
Nawet jak jakiś facet zrobi sobie 100% ubraną sesję portretową, to raczej by nie chciał, żeby jego twarz znalazła się na billboardzie z hasłem np. "Byłem pedofilem, ale terapia doktora Kowalskiego mnie uleczyła" czy szkolnych ulotkach traktujących chorobach wenerycznych.
Zgadza sie, ale jesli tego nie zaznaczy w umowie to fotograf pod zwgledem prawa moze sprzedac foty gdzie mu sie podoba. Inna sprawa ze profesjonalista, uprzedzil by wczesniej modela/modelke do jakis celow robi dane zdjecia.
No chyba ze zrobil, a potem szukal klienta, co tymbardziej swiadczy o jego "profesjonalizmie".

Punkt w umowie o nienaruszaniu godności osobistej (czy jakośtak) pewnie by tę sprawę załatwił, ale znając życie, nie było go w umowie, którą dziewczyna podpisała.
Ale gdzie tu naruszanie godnosci?
Pozowala, widziala jakie zdjecia robi... to czy umiesil je w tanim swierszczyku, albo playboy'u to kwesia jego uczciwego podejscia do tematu, z punku widzenia samej umowy moim zdaniem wszystko jest ok. Z punktu widzenia moralnego, albo profesjonalnego zachowal sie zenujaco. I tyle niestety.
Nauczka na przyszlosc.

Łatwo obarczać winą dziewczynę: "mogła przeczytać, co podpisuje", ale może fotograf celowo przemilczał pewne fakty, bo wiedział, że modelka się nie zgodzi?
Pewnie tak. Coz... widac nie tylko u nas pelno takich "profesjonałów" jest.