Nie mam bogatej szklarni, ale w zasadzie każde szkło z innej bajki (kit + 50/1.8 + 100-300usm). Zmieniam często, tj. gdy tylko stwierdzę, że to, co zamierzam fotografować wymaga zmiany (nierzadko co kilka strzałów). Dodatkowo pierścienie makro dodaję lub odejmuję zależnie od potrzeb. Na 350d to spory problem, czyszczenie matrycy po w miarę intensywnym tygodniu (a czasem po dniu czy dwóch) jest w zasadzie koniecznością. Ostatnio zacząłem przenosić w plecaku body zakryte deklem, a nie z ostatnio używanym szkłem, bo miałem wrażenie, że w zdecydowanej większości przypadków wyjmując aparat od razu zmieniałem obiektyw![]()