Czy ktoś mający 350-kę z gripem i któryś z długich zoomów (70-200/2.8 IS, 100-400) mógłby podzielić się wrażeniami jak to się trzyma? Czy jest tak fatalnie jak myślę? U mnie aparat już przy 17-40 leci do przodu... Ale może w praktyce z długimi zoomami się da jakoś żyć w takiej kombinacji?