Vidocq, całkowicie podzielam Twój niepokój i poczucie osaczenia jednej maści "matrixem" opartym na prawach i prawidełkach o iście lewackim charakterze. ("Prawo lewicy" - o zgrozo!)
Jednak zakaz odmowy wykonania usługi lub sprzedaży to tylko pozorna odwrotność naszego młodego systemu represji ukrywającego się pod płaszczykiem ochrony praw autorskich (z którego wynika bierzący wątek). W gruncie rzeczy to kolejna represja w odpowiedzi na poprzednią, czyli mnożenie zakazów, ograniczeń i przepisów, które w dłuższym okresie służą wyłącznie samym sobie - a na pewno nie wolności osobistej, prawu autorskiemu czy swobodzie wyboru...
I od razu ucinam, bo nie chcę się tu wdawać w kolejną dyskusję o współczesnej ochronie praw autorskich, ustroju i prawodawstwu RP w Związku Socjalistycznych Republik Europejskich, czy swobodzie handlu...
Ograniczę się jedynie do przedstawienia pewnej wizji przyszłości, która, mam nadzieję, nigdy się nam nie ziści:
Wyobraźmy sobie, że ktoś z dzisiejszych uczestników np. tego forum jest artystą najwyższej klasy. Tworzy dzieła wyjątkowe i ponadczasowe, będące wręcz wyznacznikiem cech nowej epoki w dziejach sztuki. Rzecz jasna w interesie narodu i cywilizacji byłoby poznać i ocalić taką spuściznę dla przyszłych pokoleń. W międzyczasie nastąpił jednak lokalny kataklizm w Europie (naturalny! - ale nie ekologiczny i nie ten biurokratyczny

). Pech chciał, że epicentrum wstrząsu wystąpiło niedaleko miejsca zamieszkania i przechowywania oryginałów dzieł naszego wspaniałego artysty. Kilkaset lat po tym wydarzeniu wciąż czytamy w encyklopedii: