Co takiego ma D3? Jest zbiorem życzeń użytkowników tego systemu. Poza tym jest o połowę tańszy od swojego odpowiednika w stajni Canona. Znam paru takich, którzy żyją bez tych wspaniałych stałek i zbędnych megapikseli i robią za****ste zdjęcia.
30D + szpargały
A ja znam takich, co wogole na forach nie przesiaduja. Cykaja czym popadnie i na co w danej chwili ich stac. Nie gadaja o FF/BF, o aberracjach i winietowaniach ale co to ma do rzeczy - tutaj spotykaja sie ci, ktorzy kochaja o tym gadac a nei zdjecia robic ;-)
Dzisiaj byl u mnie moj kolega - zawodowy fotoreporter, byla wiec okazja powspominać pracę fotoreporterow jakies 15-20 lat temu. Najbardziej pamietam zdjecia robione zimą na treningu, przy -10C, praktica MTL 5 B z ob. sonnar 200/2.8, obiektyw chodzil ciezko, rece zamarzaly. Korekcja na snieg oczywiście na oko, i robiło się ten sport, i jakoś to wychodziło i się sprzedawało, więc nie piszcie ze czymś się nie zrobi zdjęć, wszystko co jest na półce jest lepsze niż to co miałem do dyspozycji 15-20 lat temu, a praktycznie robiło się też wszystko. Wracając do tematu, D3 czy 5D II, wybralbym ten, ktory najmniej mi przeszkadza w robieniu zdjec. (osobiście wole ergonomie Nikona )
Miałem Nikona D200 teraz mam Canona 5D mkII i powiem, że wolę ergonomię Canona nie mówiąc już o ciekawej plastyce matrycy. Co do obiektywów - podpinam Canona i manualne stałki Zeissa. Jestem bardzo zadowolony.
A ja pstrykałem Nikonem i od miesiąca jestem szczęśliwym użytkownikiem 5DmII i doskonałej eLki 24-70 2.8. I bardzo się cieszę z tych dodatkowych pikseli, wspaniałych kolorków i fantastycznej plastyki... I z uśmiechem na twarzy wspominam wieczory spędzane przy komputerze (z wku.wieniem w oczach) żeby wycisnąć jakiś odcień ze skóry modeli, który choć w 1% przypominałby człowieka a nie zielono-fioletowego ufoluda... To jest dla mnie ważniejsze niż odrobina gimnastyki przy zdjęć robieniu... Z pozdrowieniaminowy forumowicz
![]()
A ja tam mam starą 5tke i tez fajnie jest![]()
5D + L