z pięknym obiektywem 10-22 Canona... uff obiektyw nic, puszka dostała...
nie łapie mi ustawianie ostrości w wizjerze - jedna z soczewek czy co tam jest sobie swobodnie lata jak się trochę porusza aparatem - czasem widać ok, czasem nie. Pokrętło wizjera nie reaguje - rusza jedynie latającym elementem.
Pytanie: jestem w stanie sam to naprawić?Bo chcę się dostać do samego wizjera, może coś wypadło z zaczepów...