Przestańcie już z tymi wydumanymi analogiamiJak mam ochotę na chleb domowy to znajduję w sieci przepis i idę kupić składniki. Albo idę do jakiejś hobbystycznej piekarni, która propaguje tradycyjne metody, gdzie można na miejscu spróbować wypieków a także otrzymać przepisy i kupić składniki. Jeśli chcę kod źródłowy programu komputerowego, to szukam takiego oprogramowania, które otrzymam z kodem źródłowym, a jeśli się nie znam / nie zamierzam w kodzie grzebać, to wystarczą mi rozwiązania bez źródeł. Tak jakoś to wszystko się układa, że na rynku różne rozwiązania mogą współistnieć i to klient decyduje, które wybierze, niezależnie od tego, w jaki sposób sprzedawcy motywują zakres swojej oferty.