W zyciu bym klientowi rawow nie oddal.
Klient kupuje produkt finalny i tyle. Znam np jedna amatorke edycji zdjec ktora przerabia sobie fotki rodzinne na bw itp i wlasnie ostatnio pytala sie mnie o rawy bo cos tam wyczytala na forum jakims ze lepiej robic w rawach.
Nie bede komentowal jej obrobki, mozecie sie tylko domyslec o czym mowie. Dla niej to poprostu zabawa ktora nawiasem mowiac wychodzi tragicznie.
Ostatnio zrobilem sesje kolerzance i prosila mnie o oryginalna fotke bez obrobki bo mowila ze bardzo ja zmienilem(tylko obrobka do bw usuniecie worow z pod oczu i dodge and burn na tle). Zgodzilem sie jako ze to kolerzanka i poslalem jej surowizne z puszki z zaznaczeniem ze to fotka nie do publikacji. Zgadnijcie co, na nastepny dzien byla na facebooku jako fotka zrobiona przezemnie. Krew mnie zalala.
Ciekawe jak by taki fotograf slubny zareagowal jak by swoje zdjecia zobaczyl na roznych portalach ze skaszaniona obrobka bo klijent pobawil sie w grafika.