po co klientowi rawy ze zdjec wybranych o obrobionych ? tacy to w ogole nie trafia , zacznijcie robic sluby to zobaczycie bo mam wrazenie ze wypowiadaja sie teoretycy tylko
wiecie po co klient wola rawy ? bo chce dostac te 1500 zdjec i cieszyc sie jak dziecko ze tyle ma a nie "ledwo" 250 , i 90% tylko po to chce je wyciagnac. Wiec to zazwyczaj klienci idacy na ilosc wolala wszystkie zdjecia byle je miec.
Klient przychodzi , zamawia produkt/usluge w tym 250 zdjec i koniec. Czacha przyklady podawal trafne. Chce klient wiecej zdjec , to nich zaplaci. Debilne sa argumenty ze skoro sie pstryknelo to co za roznica zgrac ... to jest takie typowe fotoziutkowe podejscie , zgram i hejabanana. Po to czlowiek przebiera zdjecia , obrabia , zeby zrobic z calosci odpowiednio dobrana historie.
Zreszta jeden odda jak leci z karty , inny od 100 zdjec , nie urodzil sie taki co by wszystkim dogodzil.