dziwne bardzo podejście powiem szczerze
rawy są moje i ja nie daję, jak dotąd jedna osoba poprosiła mnie o rawy i usłyszała: przykro mi ale tego nie praktykuje.
wybierając konkretnego fotografa wybierasz jego styl, a to często wiąże się z okresloną obróbką zdjęć!
jak ktoś chce oddawać rawy niech oddaje, ale niech kasuje dodatkowo...
taki troche OT; przegladałem ostatnio cenniki kilku fotografów portretowych w Stanach, i co ciekawe tam większość z nich ma w cenniku takie pozycje:
1. czas pracy fotografa i jego talent - tu suma
2. papierowe odbitki lub fotoalbumy lub inne - tu większa suma
3. płyta Cd z plikami - tu suma najczęsciej 4 krotnie większa od tej pierszej!
nx100
A na czym to według Was polega obróbka zdjęć dla klienta, że stają się takie jedyne i niepowtarzalne i co oddają ? rzeczywistość?
Patrzę teraz w lustro i widzę swą twarz - broda : C-44%; M49%; Y38% ; Kobalt 5%
trzy centymetry wyżej : C -42%; M 48%; Y-31% ; k-1%
koszula C71% M 48%. Muzyk jeden powiedział mi kiedyś że świat dla niego to nieustanna kaskada dźwieków. Moje skrzywienie zawodowe to czytanie go tak jakby oko moje było próbnikiem kolorów.
Kiedy więc pociągniecie automatem po swoich zdjęciach i mi je dacie, to ujrzę kakofonię
zgrzytów. A może któryś fotograf z ambicjami poświęci miesiąc na przygotowanie doskonale obrobionych 250-ciu zdjęć ( i tak było by to bardzo szybko) biorąc przy tym ścinki materiału do porównań. Może jeszcze jakoś dyskretnie zamarkujecie ubytek po czwórce,który ukazał się gdy ciotka brechnęła? i dwa tysiące innych szczegółów.
Pewnie że niewielu grafików bierze śluby, a ci co biorą mają swoich fotografów.
Pare razy możecie zrobić chyba wyjątek .
Ja też kiedyś usłyszałem od klienta abym mu dał pliki z nie spłaszczonymi warstwami.
Dlatego trochę rozumiem fotografów. Ale odpowiednia kwota łagodzi ból jak cudowny balsam, Ja nigdzie nie napisałem że chcę RAWY darmo.
Jak zatrudnisz fotografa którego obróbka zdjęć sprowadza się do ciachania automatem to jestem pewien że odda Ci rawy bez żadnego problemu, tylko jeszcze będziesz musiał mu powiedzieć żeby w aparacie z jpg na raw sobie przestawił. Szczerze współczuje patrzenia na świat w CMYKu i życzę od czasu do czasu jakichś fajnych pantonów.
Nazywam się Piotr Knap, to i informacja że moje nazwisko można wyguglać nie jest zdaje się sprzeczne z 8 punktem regulaminu forum więc nie rozumiem czemu zostało to usunięte. Albo inaczej, rozumiem, ale powód jest dość żenujący
Doczekałem się! Jest odpowiedź, szacunek do samego siebie, który niektórzy wcześniej wyceniali na 1 zł za jeden przekazany plik raw lub ok. 1500 zł za całość. Moja prośba do pank-a nie traktuj tej wypowiedzi jako atak na Ciebie. Część tego wątku to dorabianie ideologii do usprawiedliwiania wyciągnięcia dodatkowej kasy ze zlecenia.
To nie jest chec wyciagniecia dodatkowej kasy, tylko niechec do oddawania RAW'ow. Klient moze nie zrozumiec "NIE", wiec wystarczy podac mu taka cene, aby mu sie odechcialo je kupic. Nie we wszystkich miastach ludzie sa w stanie placic 5tys za slub, wiec gdy cena RAWow podniesie cene zlecenia o 50% klient wrzuci na luz i przestanie marudzic.
BYKOM STOP - poprawna pisownia i ortografia w internecie
Jak rozedrze plik jpg np ? ;] Mowisz o odbitce , z nia moze zrobic co chce. Material zrodlowy nie moze byc modyfikowany , a mowilismy od samego poczatku o cyfrowych formatach , przynajmniej tak zalozylem.
Co do ostatniego zdania , no watpie troche , bo kto stwierdzi kto jest znajomym a kto nie ;] , trzeba by sie prawnika spytac.
no comment...
Czy papier, czy plik, to tylko medium. Nie ma kompletnie żadnego znaczenia. Co za różnica, czy domaluję flamastrem na papierze, czy tabletem na komputerze? Otwórz swój umysł.
Mylisz prawa autorskie z prawem własności konkretnego egzemplarza. Znowu popatrz na przykład książki. Ja nie muszę mieć żadnych, ani osobistych ani majątkowych praw autorskich do posiadanej książki, żeby powyrywać z niej co drugą kartkę i zrobić z tego samolociki. Czy to jest modyfikacja? Oczywiście! I to dość radykalna. Nie muszę się też obawiać, że łamię prawo pokazując te samolociki lub postrzępione resztki książki mojej żonie. A czy mam jakiekolwiek prawa autorskie do tego zbeszczeszczonego dzieła? Oczywiście, że nie mam.
A teraz weźmy nośnik elektroniczny. E-book. Kupiłem pewien czas temu e-booka Narrenturm Sapkowskiego (polecam, szczególnie dla tych, co już przeczytali książkę). Duża liczba mp3 na trzech płytach CD. Również w tym przypadku mam prawo zrobić z tym utworem co mi się tylko podoba, np powstawiać fragmenty wypowiedzi moich dzieci i dać to do posłuchania mojej żonie. Nie mogę tego tylko upublicznić. To znaczy, że to nie może się stać PUBLICZNIE DOSTĘPNE.
Ja przed zawarciem znajomości nie konsultuję tego z prawnikiemCo do ostatniego zdania , no watpie troche , bo kto stwierdzi kto jest znajomym a kto nie ;] , trzeba by sie prawnika spytac.Na szczęście o tym, z kim zawieramy znajomość decydujemy sami.
BYKOM STOP - poprawna pisownia i ortografia w internecie