Mnie to wcale nie dziwi, sam pracuję w tym środowisku i czasem ręce opadają. Człowiek sam się zastanawia skąd ludziom przychodzą takie pomysły do głowy. Dyrektorka po prostu starała się zaistnieć nic więcej, jak dla mnie zwykła zazdrość jeśli nie mają tego zastrzeżonego w statucie (a pewnie nie mają - no bo niby w jaki sposób)) to może sobie grozić. Żal i już,pewnie dziewczyny wystąpiły "przed szereg" i zostały skarcone, bo to musi być jak dawniej wszystko szare i równe. Śmiech
pozdr