Spedzilem z nim 2 dni na sesji w studio, zrobilem ok. 2000 zdjec. Przesiadlem sie z 20d. Wrazenie niesamowite: od 20d duzo solidniejszy, jak 1d z obcietym gripemWywalili w koncu te cholerne tryby amatorskie wiec nie ma obciachu. Bardzo szybki, przy lampach fleszowych nie ma szans zeby sie zapchal, za wolno sie laduja (20d sie zapychal...). Fokus tez wydaje sie szybszy. LCD, matowka, coz... stadion
Nareszcie wszystko widac! Galokologia ta sama co w 20d, imho bardziej intuicyjna i szybsza niz w 1d/1ds. "ISO 50" pieknie dziala (wywolywalem ACR'em), obraz czystszy niz w 20d a przy tym bardziej szczegolowy. Wysokie czulosci tez b. ladne dla oka, przyjemnie sie oglada. Dla mnie 1600 to jak 640 w 20d. Winietowanie przy krotkich obiektywach jest. Przy 35/2 minimalne, praktycznie tyle co sie robi w fotoszopie przy obrobce. Przy 24/2.8 juz wieksze, przymkniecie o 2 blendy zlatwia sprawe. Moim zdaniem jest to problem do przebolenia, nic nie jest doskonale a taka lekka winieta wcale nie jest nieladna, poza tym ACR praktycznie w 100% ja koryguje.
Wielu "pro" ktorzy weszli w 20d szybko przerzuci sie na "piatki", mysle ze glownie dla nich Canon zrobil te nowa polke. Wedlug mnie jezeli aparat na siebie zarabia to napewno WARTO sie przesiasc, polecam. Komfort pracy duzo wiekszy i efekty lepsze.