A my zawsze widzimy nerwową reakcję.
W poblizu mojej chatki jest zespół pałacowo-parkowy - bardzo przyjemny na plener ślubny, albo weekendowy spacerek z rodziną. Zwykle jak fotograf ślubny widzi, ze kawałek dalej idzie ktoś z szarym teleobiektywem i w nich celuje dostaje dziwnych nerwowych ruchów
Zwykle dotyczy to użytkowników N. bo nasi bo rozmiarze eLki poznają, ze to "tylko" 70-200/4
Podobnie było na ślubie na jakim świadkowałem. Pojechaliśmy przed ceremonią w plener z młodymi, a z nami moja żona. Żeby się nie nudziła to wzięła torbę i robiła zdjęcia z dystansu. Facet dosłownie się gotował, ale żonę świadka głupio wywalićRobił dosłownie co mógł, żeby zasłonić kadr. A w kościele (choć miał zapowiedziane, ze żadnego zdjęcia w kościele ona nie bedzie robić) na wszelki wypadek :-D postawił centralnie pusty statyw między młodymi a goścmi.
A fotki mojej żony młodym i gosciom i tak się bardziej podobały![]()