Czyli co? Wywalczyć zakaz używania aparatów przez nie zrzeszonych?
A nie łatwiej od razu zakazać dystrybucji sprzętu fotograficznego?
A może jakaś policja miejska lub wiejska (w zależności od tego gdzie ślub) będzie wyłapywać wujków lub braciszków, zaproponujcie tylko jeszcze jakiś system kar, bo przecie trochę głupio będzie ich złapać na gorącym uczynku i puścić wolno.