Slajdy sa sliczne, nawet pod swiatlo. A co dopiero slajdy ze sredniego formatu - bajka... Ale tu chodzi o kogos poczatkujacego a w tej sytuacji mowa o slajdach to tak jakby uczyc jazdy na rowerze od poziomu "bez trzymanki"![]()
Slajdy sa sliczne, nawet pod swiatlo. A co dopiero slajdy ze sredniego formatu - bajka... Ale tu chodzi o kogos poczatkujacego a w tej sytuacji mowa o slajdach to tak jakby uczyc jazdy na rowerze od poziomu "bez trzymanki"![]()
2 EOSy (jeden na film), pare dalmierzy, troche szkla...
Blog: http://blazejstrazak.blogspot.com/ | Artscape
Jeśli mają to być tylko prezentacje w necie to z cyfrą zgoda.
Z tym skanowaniem, to trochę przesadzasz, wcale nie potrzeba skanera bębnowego jakość skanów z dajmy na to z Coolscana 9000 ED jest fantastyczna.
Zakup rzutnika przy dzisiejszych cenach tez nie stanowi wielkiego obciążenia, a przyznasz, że pokaz slajdów jest zdecydowani przyjemniejszym zajęciem niż oglądanie zdjęć na monitorze !!!
Równie dobrze można napisać o kosztach związanych z drukowaniem cyfrowych zdjęć i okaże się, że aby je wykonać na odpowiednim poziomie należy sporo zainwestować ( odpowiedniej klasy monitor, kalibracja, programy do obróbki ).
Generalnie prawda jest taka, że przed dygitalizacją uciec się nie da (np: skanowanie ) pozostaje świadomy wybór uwzględniający zasobność portfela i indywidualne oczekiwania.
to jeszcze przytocz jego cene, oraz czas skanowania jednej klatki - ja te dane znam, ale zeby nie byc goloslownym - koszt skanera to 10tys zła jedna klatke skanuje sie dluzej niz trwa zgrywanie karty o pojemnosci kilku GB
![]()
![]()
![]()
a o rzutnikach multimedialnych kolega slyszal?
a teraz do tych kosztow dodaj skaner lub profesjonalne skanowanie, koszt materialu oraz wywołanie przy zerowych kosztach cyfry ... i co? przy analogu wyjdzie wiecej, chyba ze uwazasz, ze material zeskanowany nie wymaga obrobki?![]()
Nauka na analogu - można ale po co - drogie to (film + wywołanie).
Powolne - wywoływanie filmu + odbitki.
Kiepski feedback: zrobisz foty, po kilku (??) dniach wywołasz i bedzie
- hmmm, na jakich ustawieniach to robilem/am
- eh, kiepski kadr, jakbym to wiedzial wtedy to bym poprawil
- itd
Dziwne jest to, że większość każe uczyć się na cyfrze, chociaż sama zaczynała od analoga
Brak analogii tutaj widzę
ja z czystej przyjemności patrzenia na zdj wybieram analoga:
anal:
http://www.digart.pl/zoom/5059838/Paulina.html
cyfra:
http://www.digart.pl/zoom/5070035/D_III.html
Czepiasz się o jakieś drobne sumyNie napisałem, że należy go kupić !!! równie dobrze można zlecić skanowanie. Argument czasowy do mnie nie trafia.
Coś tam słyszałempisałem slajd plus rzutnik !!!
Jeśli za naukę płacimy ( koszty o których piszesz ) to jednak bardziej się przykładamy prawda ?? Cyfra również ma swoje koszty o których wspominałem, całkowicie za darmo można w tym kraju tylko w ryło dostać![]()
PODKREŚLAM: cokolwiek koleżanka wybierze, musi poznać za oraz przeciw no i przede wszystkim porozmawiać z portfelem.
co na nazywasz brakiem analogii? to ze ponad 15 lat temu nie bylo tanich lustrzanek cyfrowych tylko jakies dziwne hybrydy analoga z przystawca cyfrowa? gdybym ponad 15 lat temu mial wybor, wybral bym do nauki cyfre
pierwszego dslr'a kupilem w 2002 lub 2003 roku, jak tylko wyszedl 10D i kosztowal mniej niz samochod. pozwolil mi rozwinac skrzydla, dopiero potem zaczalem robic ponownie na negatywach czarno bialych, kupilem tez sredni format ... dlatego na podstawie swojego wieloletniego doswiadczenia smialo stwierdzam, ze do nauki fotografii lepsza jest lustrzanka cyfrowa.
tendencyjne porownanie
Uscislajac: do nauki potrzebny jest aparat z mozliwoscia pelnej kontroli nad ustawieniami (czas, przyslona) i pelna kontrola obrobki nad materialem wyjsciowym. Co komu bardziej pasuje. Ale przeciez wiemy doskonale, ze oddajac do labu wiekszosc ludzi nawet nie wie czy przeswietlilo czy niedoswietlilo film bo im to powyciagaja..
A jeszcze rok temu mowilem, ze cyfra jest bee i nigdy w zyciu...
2 EOSy (jeden na film), pare dalmierzy, troche szkla...
Blog: http://blazejstrazak.blogspot.com/ | Artscape
Muszę zgodzić się z kolegą Czacha. Sam uczyłem się na analogu, później miałem radochę przez ponad 20 lat - ale dzisiaj do nauki jednak cyfra. Taniej, szybcjiej, łatwiej. Później jak się już połknie bakcyla można - a nawet trzeba spróbować fotografi tradycyjnej. Ale trzeba do tego dojść świadomie samemu.
co nie zmienia faktu, że uczyłeś się jednak na analogu
cały post był tendencyjny
Obiektywnie mówiąc, faktycznie do samej nauki może lepsza cyfra, sam chciałem w takową zainwestować. Śledziłem to forum dość długo i doszedłem
do wniosku, że lepsza dla mnie będzie klisza, chociaż i tak od 10 lat dopiero uczę się robić zdjęcia a od 4 na poważnie. Przesiadałem się z Zenita, na Prakticę, potem na EOS'a i za każdym razem było ŁAŁ!! Gdyby przesiadka byłaby w drugą stronę, nawet zamieniając Praktice na Pentacon Six'a, sądzę, że nie byłbym w stanie zdzierżyć różnicy i łatwości jaką miałem robiąć EOS'em, nie mówiąc już o cyfrowym.
Mam nadzieję, że ktoś kto nauczy się robić zdjęcia cyfrówką, będzie miał na tyle samozaparcia by potem cofnąć się do kliszy, mi pewno by go zabrakło.Gdybym miał czas, nie traktował fotografii tylko jako hobby, robił zdjęcia częściej niż przez 3 miesiące w roku, z pewnością siedziałbym w formacie 6x6, mieszał roztwory i nie wyręczał się odbitkami z fotolabu.
![]()