Sytuacja miała miejsce na jednym weselu w stylu bułkę przez bibułkę.
Piękni ludzie, piękne auta, para młoda przyleciała helikopterem itd...
Na pierwsze danie zamówiłem sobie rosół i siadając do stołu wylałem sobie całą zawartość talerza na kolana
Jedyne backupowe spodnie jakie miałem w samochodzie miały szerokie nogawki, niski krok i hafty na tylnych kieszeniach :smile:
Dałem radę ale delikatnie odstawałem od wytwornego towarzystwa :cool: