Z kumplem robiliśmy we dwóch imprezę osiemnastkową, w systemie jeden się bawi drugi foci zmiana co jakiś czas
Wszystko przygotowaliśmy, naładowane baterie, ładowarka "w razie czego" leży za barem, karty puste i gotowe, lampa błyska a dekle zdjęte. I nagle - nie ma odbłyśnika. No to przed klub uderzamy, jako że na rynku w Krakowie ulotki na dobrym papierze dają co pięć metrów i taką uloteczkę niezadrukowaną stroną jako odbłyśnik.
Jest druga, ktoś mi o papier zahaczył, tak że ten na ziemię spadł. Podnoszę, instaluję gumeczką, cykam z 10 zdjęć z parkietu i patrzę co wyszło, a tu wszystko ma jakiś straszny zielony zafarb. No to myślę - balans się totalnie porąbał? Nie, wszystko jak miało być myślę, kombinuję, a tu kumpel podchodzi na zmianę wachty i mówi "Czemu odbłyśnik drugą stroną jest na lampie?" Ulotka pizzerii czy czegoś, cała w zieleniach, także problem się wyjaśnił
W ramach podsumowania - zdjęcia po obróbce wyglądały naprawdę nienajgorzej![]()