Wybacz, ringflash klepnął mi się z rozpędu.
Zdjęcie jest na granicy clippingu czerwonego kanału w profilu sRGB (w ProPhoto mieści się jeszcze 5 jednostek wartości RGB, ale niestety jeszcze mało przeglądarek obsługuje profile inne niż sRGB). Już bardziej rozjaśnić się nie da bez utraty szczegółów. Podkręcanie jasności spowodowałoby pojawienie się nieładnych (jak dla mnie, opinia subiektywna) "dziur". Taki jest mój workflow, żeby od clippingów na cerze trzymać się z dala i na razie nie zamierzam go zmieniać. Eizo S1931+GF8600M GS, Windows 7, PS CS4. Być może na jabłku wygląda to źle (chociaż nie mam pojęcia dlaczego), ale jak na razie prym wiodą PCty i to pod nie (znowu - jeżeli możemy mówić o jakiś różnicach, co jest dla mnie dziwne) będę swoje prace przygotowywał.
Daj się przekonaćJeżeli już nie organoleptycznie, sensualnie (wzrokowo), to chociaż matematycznie : otwórz swoje zdjęcie w PSie, Cmd+L, naciśnij i przytrzymaj Opt'a, kliknij i przytrzymaj kursorem myszy biały trójkącik (ten po prawej), przesuń go lekko w lewo i później z powrotem w prawo. To co będzie na inny kolor niż czarny - jest z'clipowane.
Rozumiem, że odbiór zdjęcia nie polega na analizowaniu przepałów i cyferek tylko na oglądaniu zdjęcia, ale jeżeli wychodzi tak duża różnica w odbiorze zdjęć, to coś jest nie tak i trzeba się powołać na suche fakty.
A może jednak twój laptop nie jest dobrze skalibrowany / nie zarządza dobrze kolorem?