55-250 nawet kilka razy mi się zmieści w budżecie przeznaczonym na 70-200L

I prawdę mówiąc bardziej mnie przekonuje, bo z eLką chyba bałabym się czasem chodzić po ulicy. A 50 chyba już nie uniknę, bo małżonek zwariował na punkcie tego obiektywu i już go nie odda (choć jeszcze nie ma).