Mnie też doprowadza do rozpaczy, to co robi i próbuje sprzedawać w postaci kalendarzy czy portetów "profi" w przedszkolu mojej córki. Na ostatnim przedstawieniu zrobiłem coś takiego: http://www.rkbstudio.pl/jaselka.html i dałem w prezencie przedszkolance odbitki oraz kilka płyt z fotkami dla rodziców. Następnego dnia w przedszkolu zawisła gazetka z moich fotografii (wisi do dziś), a rodzice dzwonili, czy mogę udostępnić fotki, mimo że każdy z jakimś aparatem był. Ale... żeby zacząć współpracę z przedszkolem trzeba mieć dobry układ z dyrekcją (ja nie usłyszałem dziękuję), a "profi" robi swoją chałturę dalej. Tylko przestali mi proponować kupno jego zdjęć....