Adso, przyszło nowe i kłóci sie ze starymMoi rodzice równiez byli porazeni słownictwem jakiego uzywałem w wieku 15 lat, a jakie dziś juz nikogo nie razi.
Kiedys program telewizyjny zaczynał sie koło 15-ej a konczyl o 22-ej, były dwa kanały, ale telewizja jedna. Dzisiaj trwa całą dobę, jak nie na jednym kanale to na drugim. Kiedyś czytalo się więc ksiazki, ale nie byle jakie, bo nikt bylejakości by wtedy nie puscił do druku. Dzisiaj jesli sie już czyta, to albo komiksy, albo Masłowską, albo innego grafomana. Liczą sie słupki u ksiegowych, a przeciętność to 70% rynku. Wiec szeroko pojęta elita pseudointelektualna poparta finasową skupia się na tych 70 procentach. Perły zalawane sa smoła i trudno je odnaleźć.
Mnie rowniez rażą niektóre zwroty, ale zdaje sobie sprawę, że choc czuje sie dwudziestolatkiem, to natura rzeczy aspiruje juz do "starego ramola".
To zjawisko określił kiedys Heraklit, zapisując słowa: "Πάντα ῥεῖ καὶ οὐδὲν μένει" - czyli na dzisiejszą polszczyzne potoczczyznę: "Kukaj ziom, jak realizm pogina"
Ramolejemy chłopie, taka kolej rzeczy, wszystko płynie.Nie ma sie co wkurzać, trzeba zaakceptowac.
![]()