Tak sobie poczytałem tą dyskusję...
I wiele rozsądnych słów tu padło...
I z wieloma się zgadzam...
Ale może wróćmy jeszcze do samego początku... i kwestii błędów ortograficznych i zniewagi jaka pada na polski język w wyniku nie używania polskich znaków....
Otóż ja się uważam od paru lat za analfabetę....., spowodowane jest to faktem, że od 5 lat pracuje na przemiennie na komputerach, na których znaki regionalne są - jakby niemile widziane. Więc ich nie używam.... Jest tak już od lat. Odręcznie nie pisze już długo. Zrobiło się wiec dla mnie rzeczą naturalną, że znaczenie słowa "napisałem" i "napisalem" jest tożsame. Podobnie stało się dla mnie problemem używanie "ż" i "rz". Wielokrotnie staram się tłumaczyć, że w moim wieku nauka podstaw ortografii to po pierwsze "niepotrzebne obciążenie" a po drugie "jest nie wiele miejsc w których byłoby przydatne".
Chciałbym abyście wzięli to pod rozwagę...
pozdr.