Witam
Zakupiłem ostatnio czytnik pamięci Kingstona 19w1.
Pierwsze podłączenie i zgranie z cf'a obyło się bez problemu.
Sterowniki sie zainstalowały i wszystko chodziło jak należy.
Dzisiaj czytnik spadł na podłogę z wysokości około 1m i w celu sprawdzenia czy nic się nie zepsuło, podłączyłem go do komputera uprzednio wkładając kartę SD... i tu zonk, bo nie widzi żadnej partycji a początkowo widział 4 (raz udało mi sie odczytać SD). Po wyjęciu wyświetlały sie wszystkie. Po kilku próbach przestały sie wyświetlać w ogóle. Instalowałem sterowniki ze strony producenta, ale jak było tak jest. Czy jest to napewno problem mechaniczny, skoro wcześniej odczytałem SD? Czy mogło coś się stać z softem w komputerze?
Na czytnik jest gwarancja, ale wole się upewnić żeby bez sensu nie wysyłać, bo to są pewne koszty.