Hmm... to coś na modłę sytuacji opisanej w książce Patricka Chauvel "Reporter wojenny" ( motyw tej książki był poruszany w topiku traktującym o Nachtweyu ).

W 1991 roku Patrick miał zrobić reportaż o "boat people" - ludziach, którzy trudnili się nielegalnym przewozem emigrantów z Haiti do Miami.
Podczas, gdy główny bohater uparcie i bezskutecznie szukał "boat people" i próbował się z nimi skontaktować, w amerykańskiej prasie ukazały się zdjęcia obładowanych tobołkami ludzi wsiadających do łodzi. Okładki, sensacja.
Co się okazało?
Inny fotoreporter także nie mogąc znaleźć "boat people" sprzedał prasie zdjęcia ze zwykłej przeprawy z wyspy na wyspę...

Nie twierdzę tu, że całe WPF to ściema, ale tak mi się to przypomniało czytając nowe tytuły zdjęć Czachy i patrząc na to co one przedstawiają.
Siła sugestii jest prze-przeogromna.

PS. Książkę polecam, swoją drogą. Bardzo.