Czołem,
ja akurat polecam jeden patent na narty. Mam torbę tzw "biodrówkę" firmy bodajże Safe PaQ, którą zapinam na brzuchu tak, by cały sprzęt znalazł się na plecach. Jeżeli tylko zachowujemy minimum ostrożności, a umiejętności pozwalają nie wywracać się na plecy gdy narty spod nas wyjadą to bardzo pewny sposób. Objeździłem już sporo km tras w Alpach i uważam to za rewelacyjny patent. W Polsce nie polecam jednak ze wzg. na szalejące tłumy na trasach, które maniakalnie wjeżdżają w ludzi od tyłu kasując im sprzęt, kolana i co tam jeszcze się przy okazji natrafi. No i oczywiście rozsądek. Jeśli zakładasz jazdę na tyczkach tego akurat dnia.. to zostaw aparat w domu.
Pozdrawiam