Nie testowałem jeszcze LV na 50d. Natomiast próbowałem na 500d. TRAGEDIA!Jak pracować na LV to już lepiej wychodzi to małpkom, niestety.
Przynajmniej w przypadku 500d to moim zdaniem zupełne nieporozumienie.
Obawiam się, że przy 50d będzie to działać podobnie, a dla mnie bardzo liczy się prędkość.
Kurs liturgiczny mam zrobionyale na wiele mi się to nie przydaje, gdyż... mało mam do czynienia z mszami itp. Po prostu jestem w Kościele protestanckim. Tu niestety wspólnoty są małe i... czasem się człowiek nasłucha za drobiazgi (a czasem usłyszy się od kogoś, że coś komuś przeszkadza). Czasem może to być denerwujące, ale co zrobić.
Ja w ogóle najlepiej się czuję jak mnie nie widać i nie słychać.Z Minoltą jak pracowałem, to miała swoje zalety. Co prawda miała zaprogramowane "piknięcia" bez możliwości wyłączenia (według jakichś bzdurnych japońskich przepisów), ale dało się nią zrobić coś dyskretnie, a jak trzeba było jeszcze dyskretniej, to się zatykało palcem głośniczek i "obleciało". Wydaje mi się, że maksymalnie wyciszenie jest wskazane w kościołach, w filharmonii, ale też wolałbym np. w muzeum. Tak samo przy fotografowaniu dzieci wolałbym być cichy, bo wszelkie dźwięki bardzo zwracają zaraz ich uwagę - i tu w ogóle wada lustra w porównaniu z "małpkami" czy "mostami"... Zresztą nie wiem, czy nie kupię także "mostu" - i na takie okazje, gdy lepiej nie ryzykować lustrzanki (np. plaża), lub gdy trzeba być bardzo, ale to bardzo dyskretnym.
![]()