Cytat Zamieszczone przez raaf
I co teraz?
I nic. Jak do tej pory chyba nigdy, to były wybory między dwoma, w sumie przeciętnymi i akceptowalnymi kandydatami (czy też partiami, wcześniej w parlamentarnych). Chyba pierwszy raz nie był to wybór między "złym i jeszcze gorszym". Ja głosowałem na Tuska, ale wybór Kaczki też dla mnie jakąś życiową tragedią nie jest. Pomyślcie, co by było, gdyby w drugiej turze był pojedynek Tusk vs. Lepper. Albo lepiej: Lepper vs.... no ten, jak mu tam, od Szwajcarów na emigracji Wtedy naprawdę nie byłoby powodów do śmiechu...