Do tej pory bylem przekonany, że nieostrosci na moich zdjeciach z 350 d ( 20d + inne ) to tylko i wyłącznie moja wina. Góró z tego forum dwa razy mi to tłumaczyli. Zrozumiałem wtedy nawet, że nie przeczytałem ze zrozumieniem instrukciji obslugi ( nie liczac innej literatury ) a kilka moich canonowskich szkieł ( pracujących z analogami świetnie ) jest do kitu. Zrozpaczony zmieniłem system. Natychmiast moje umiejetnosci i wiedza wzrosły( bez zadnego wysilku czy lektury ), wszystkie zdjecia mam ostre. Polecam. Mam nawet mapowanie death pixeli w aparacie. Niesamowite! Nie musze zagladać na Żytnia co miesiac ani wysylac tam paczek z Galicji. Niesamowite jest to, że kitowe szkielka w kilku systemach moga dawać ostrzejsze obrazy niz eLki, za które zaplacilo się rownowartość calego systemy dslr -np. pentaxa czy innego tam.Zamieszczone przez ukasz
Jakoś ze smutkiem ( a nie ze satysfakcja ) konstatuję te prawdy powolutku docierajace do świadomości użytkowników wielu systamów cyfrowych.
Cześć.Ch.