Kurczę, w sumie dobrze, że nie mam strony i nie prowadzę działalności, bo ostatnio też "podkradałam" fotografowi ślubnemu pozy znajomych... Fakt, że nie było specjalnych rekwizytów itp, a sesja była pomiędzy ślubem a weselem, no i nie chodziłam za nimi we wszystkie miejsca. Znajomi dostali zdjęcia za free oczywiście.
Muszę zrewidować moją postawę moralną...
A tak swoją drogą:
Idę sobie plażą/na Molo/gdziekolwiek, widze młodą parę (moi znajomi akurat, co za przypadek, kopę lat!) uśmiechającą się do fotografa. Mogę im zrobić zdjęcie i umieścić w swojej amatorskiej galerii w necie czy nie? Czy sytuacja się zmienia gdy fotografuje ich wujek a nie zawodowiec? Zakładam, że sytuacja zdjęciowa jest "banalna", bez rekwizytów, nie wymagająca aranżacji itp, nie ma zewnętrznych świateł, blend i całej oprawy, a fotograf nie ma umowy na wyłączność fotografowania.