myślę że problem polega na tym, że udane plenery ślubne najczęściej wymagają jakiegoś pomysłu, czasem mają przedstawiać jakąś historię itd. Fotograf którego wynajęli młodzi pewnie miał pomysł na konwencję sesji, jakąś swoją wizję, zaczął to realizować, a autor tematu pstrykał fotki zza jego pleców (może nawet niektóre wyszły lepiej niż wynajętemu foto) i wrzucił na stronę podpisując się pod nimi. Co innego jakaś reporterka, co innego przemyślana, zaplanowana i pozowana sesja. Nie wszyscy młodzi potrafią pozować (i wyglądają dobrze we wszystkich pozach), a dobry kontakt z fotografem i odpowiednia atmosfera jakoś całą atmosferę rozluźnia i ułatwia sprawę, dzięki czemu na poziom fot. z takiej sesji wzrasta - młodzi wyglądają lepiej, spokojniej, naturalniej, czy jak tam sobie organizujący sesję chciał.Jak chcesz byc zlosliwy dla niego(tego fotografa) to spytaj go czy opatentowal swoje "ustawienia mlodych" i czy ma spisana umowe na te "pozy", bo moze tak naprawde to Mlodzi Tobie pozowali - a on tylko korzystal?
Np. jesteś muzykiem, słyszysz jakiegoś innego muzyka podczas występu, zapamiętujesz linię melodyczną, dźwięki, teksty itp, zmieniasz np wokal z żeńskiego na męski (via inna obróbka w programie graficznym) i możesz zaraz się pod tym podpisywać, koncertować i chwalić jako swoim dziełem?