No to ja się pytam, gdzie jest ta "praca", przy pstrykaniu fotek w najbardziej oklepanym miejscu w mieście bez dodatkowego sprzętu itp -- czy już robienie takiej sesji nie jest kradzieżą -- przecież ktoś już to wcześniej wymyślił i wykonał zdjęcia, idzie się na "gotowe" kadry.
Nie dajmy się zwariować...