Niech to szlag, chcialem sobie kupic 50-tke 1.8, poszedlem do sklepu przymierzyc sie ze swoim body, cyknalem kilka zdjec testowych i co... wyszlo ze mam FF.
Procedura testowa bardzo prosta, zdjecie jakiegos pudelka po tamronie (takie jak tu) postawionego pod katem (prawy brzeg blizej), tekst na pudelku "af28-75mm f/2.8 xr di", centralny punkt ustawiony na cyferki "2.8". Na zdjeciu srodek ostrosci gdzies miedzy "8" a "x", cyfra "2" juz srednio ostra, glebia wyraznie przesunieta w strone aparatu. Kilka zdjec, dwa obiektywy, efekt ten sam. Dodatkowe testy na kartce papieru z cennikiem sklepu tylko potwierdzily problem.
Fotka zrobiona w tych samych warunkach innym aparatem trafila w sam srodek "2.8". Moj aparat wyostrzony na oko w manualu tez wyszedl lepiej niz autofocus.
No i mam dylemat, kupic szklo i wyslac od razu caly zestaw na Zytnia? Nie kupowac i szukac dalej, moze na jakims obiektywie problem bedzie mniejszy lub nie bedzie istnial? Wstrzymam sie jeszcze conajmniej do poniedzialku, moze ktos na zlocie w Krakowie bedzie tak mily i pozwoli mi sie pobawic swoimi szklami...