Wg. mnie użycie systemu strefowego mogłoby wyeliminować potrzebę robienia kilku ekspozycji gdyby mogło zwiększyć rozpiętość tonalną, a wiemy dobrze że nie jest w stanie.
Weźmy jakiś przykład. Fotografujemy mały budynek, który stoi w zacienionym miejscu, ale nad budynkiem widać piękne niebo i chmurki. Jeśli ustawimy idealną ekspozycję na domek to mamy bardzo duże szanse na przepalenie nieba i na nic nam w takiej sytuacji system strefowy. Czyż nie?
Wg. mnie taki system ma sens jedynie w sytuacji gdy w kadrze nie ma jakiś ogromnych kontrastów świetlnych.