U mnie dalej leży ok. 30 cm.
A używasz aparatu "na zielonym"? Pytam poważnie. Pewnie nie bo "nie wiadomo co on robi" albo coś w tym stylu. Światłomierz na matrycowym zachowuje się podobnie. Też "nie wiadomo co dokładnie mierzy". Naprawdę warto poćwiczyć spota i tryb M. Światło w scenie zmienia się tak rzadko, że mniejsze błędy są z tytułu tych zmian niż z powodu ogłupiałego światłomierza.
Nie trzeba śniegu. Biała kartka papieru jest blisko białej strony szarej karty Kodaka. Biały papier odbija o 2 i 1/3 EV więcej niż "szara-szarość". Warto se przyswoić system strefowy, pomiar "na niebo" spotem z "prześwietleniem" o 2 i 2/3 EV, pomiar na wnętrze własnej dłoni i parę innych tricków pozwalających na poprawny pomiar światła w każdych okolicznościach. Histogram "do prawego" też jest baaaaardzo pomocny. Zdawanie się na automatyczny pomiar matrycowy to.... nie jest najlepszy pomysł.